- W krainie Oz czyli mocne przywitanie z północną Australią
- Kakadu National Park
- Litchfield National Park
- W kierunku Alice Springs! „Where the f*** is Alice?”
- Banka Banka via Mataranka
- Przecinając Zwrotnik Koziorożca
- Alice Springs czyli geograficzny środek Australii
- Uluru – święte miejsce Aborygenów
- King’s Canyon czyli szczęka w dół
- Mamuśki w Sydney
- Odkrywamy tajemnice Sydney
- Witamy w Górach Błękitnych
- Góry Błękitne
- Grand Pacific Drive
- Wallaby, Wallaroo, Kangaroo
- Święto Niepodległości na Górze Kościuszki
- Lake Entrances
- Wilsons Promontory National Park
- Przez Great Ocean Road do 12 Apostołów
- 12 Apostołów i inne cuda …
- Na koniec Melbourne
- Pożegnanie z Australią czyli porady praktyczne
Wczoraj poszwendaliśmy się jeszcze po mieście zwiedzając zbudowany w gotyckim stylu kościół Św. Marii z 1926 roku, opalając się na Bondi Beach, najsłynniejszej plaży w Sydney oraz robiąc zakupy na Paddy’s Market.
Dzisiaj opuszczamy jednak Sydney. Celem są Góry Błękitne, które będziemy zwiedzać z poziomu bazy w Katoomba. Mówi się, że to takie australijskie Zakopane, i jak u nas większość turystów ogranicza się wyłącznie do wjazdu kolejką linową i szynową na Kasprowy oraz Gubałówkę, tak tu turyści wjeżdżają na Echo Point Lookout oraz Eagle Point lookout.
Można z nich podziwiać ikoniczną górę Trzy Siostry biorącej nazwę od trzech sióstr, które ojciec-szaman zmienił w skały w obawie przed nadchodzącą wojną. Niestety sam w niej poległ, więc nie mógł odczynić zaklęcia, w związku z czym młode dziewczęta już na zawsze pozostały trzema smukłymi szczytami podziwianymi przez młodzieńców wyłącznie z daleka.
Z punktów widokowych można również nacieszyć oczy wspaniałą Jamison Valley. Wiedzie z niej kilka przyjemnych tras spacerowych, dostosowanych do wieku i kondycji fizycznej, więc mamy nadzieję, że Mama Hania tym razem się zdecyduje do nas dołączyć. Wodospady Katoomba, historyczna kopalnia węgla kamiennego, las deszczowy, to tylko niektóre z atrakcji w regionie. I naturalnie, nielimitowana możliwość jeżdżenia kolejkami.
Scenic Railway czyli kolej szynowa o największym na świecie nachyleniu torów – 52 stopnie, Scenic Skyway czyli kolejka linowa zawieszona 270 metrów nad ziemią, między dwoma punktami widokowymi, będąca największą kolejką linową w regionie, oraz Scenic Cablecar, która nie jest ani największa, ani najdłuższa, ani najbardziej nachylona, a jednak oferuje znakomity widok na wszystkie skalne formacje tego obszaru.
Zanim jednak tam dojeżdżamy, po drodze zatrzymujemy się w Wentworth Falls. Miejsce oferuje kilka zróżnicowanych trekingów, a każdy wynagradza poniesiony wysiłek w postaci spektakularnych widoków na rozległą dolinę położoną w Parku Narodowym Gór Błękitnych. Zaliczając kilka punktów widokowych po drodze, dochodzimy do rzeczonych wodospadów Wentworth. Wodospad jak wodospad, tyle tylko, że woda opadając w dół, zaraz wraca w górę niesiona niezwykle silnym wiatrem, tak silnym, że przytrzymujemy nasze kapelusze na głowach. Jeśli dodać do tego tęczę powstającą pod wpływem słońca, którego światło rozszczepia się w pojedynczych kroplach wody, widok potrafi zapaść w serce i umysł.
Wracamy do auta inną trasą, mając nadzieję, że nazwa szlaku Undercliff walk nie jest przypadkowa. I rzeczywiście, szlak wiedzie w większości pod nisko zawieszonymi klifami, które, jeśli nie licząc naszej wąskiej ścieżynki, urywają się w dół, mknąc stromo ku wielkiej dolinie Jamison. Princess lookout również robi wrażenie, gdyż otwiera się z niego wspaniały widok na otaczające nas skały, klify oraz wodospad, a to wszystko umieszczone w ogromnej górskiej przestrzeni, poprzecinanej niekiedy wąskimi szlakami, które z tej odległości wyglądają jak sieć niepozornych kresek z rzadka przecinających olbrzymie skały.
Ok. 13.00 dojeżdżamy do Katoomba, gdzie spędzimy dwie kolejne noce.
Dziś się jeszcze tylko organizujemy, a wieczorem, wykorzystując położenie hotelu tuż przy punkcie widokowym Echo Point, poszliśmy na zachód słońca z widokiem na Trzy Siostry, a z rana chcemy poderwać Mamuśki na wschód słońca. Koniec ze spaniem do 8 🙂